Mój dziadek Julian był powstańcem wielkopolskim, więc tradycje patriotyczne w mojej rodzinie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. W tym duchu wychował swoich trzech synów.
Stryj ksiądz kanonik Roman to absolwent Uniwersytetu w Louvain, był kapelanem Harcerstwa II RP, więźnień Buchenwaldu i Dachau. Stryj ks. infułat Władysław był słynnym badaczem muzyki polskiej XIV-XIX wieku.
Trzeci syn Andrzej, to mój ojciec, wybitny prawnik, absolwent Uniwersytetów w Tybindze i Poznaniu. Na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. Był wychowawcą kilku pokoleń prawników (w tym, oczywiście i mnie). Jak widać, spełniłem oczekiwania mego taty; jestem także doktorem nauk prawnych.
* * *
To ojciec nauczył mnie patrzeć dalej, niż wzrok sięga, a wszystko zaczęło się w Szczecinku, gdzie przyszedłem na świat w 1952 roku. Wczesne dzieciństwo spędziłem w domu przy ul. Kościuszki 10. W tym samym domu mieszkał słynny szczecinecki astronom pan Adam Giedrys. Dobrze pamiętam jak przychodził wieczorami do moich rodziców z lunetą i zabierał ich na wspólne oglądanie gwiazd. Ta niedostępna wówczas dla malucha wiedza tajemna rozbudziła we mnie ciekawość świata i chęć poznawania nowego. Ten stan trwa do dziś - nie lubię stagnacji, porywają mnie nowe wyzwania i doświadczenia.
Jako jeden z nielicznych członków Koszalińsko-Słupskiej Izby Adwokackiej bezinteresownie służył pokrzywdzonym w czasach kiedy odwaga zawodowa i obywatelska były w szczególności cenione. Występował jako obrońca prześladowanych politycznie, był m.in. obrońcą senator Gabrieli Cwojdzińskiej i doradcą ds. prawnych Biskupa Ordynariusza Ignacego Jeża. Jest to zatem nie tylko ceniony prawnik, ale również znany społecznik na polu kultury i działalności charytatywnej.
Jan Daszko
Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Koszalinie
Senator Piotr Zientarski jest osobą godną szacunku i zaufania, a jego znajomość prawa i doświadczenie życiowe dowodzą, że jest właściwą osobą na tym stanowisku. Stale świadczy materialną pomoc na rzecz osób niepełnosprawnych i wykluczonych, a szczególnie głęboko leży mu na sercu los ociemniałych i niedowidzących dzieci. Prawość, charakter i życiowa mądrość mecenasa Zientarskiego gwarantuje, że pełnienie przez Niego zaszczytnej funkcji senatora jest wielkim pożytkiem dla naszego kraju.
Teresa Iwkowska
Przewodnicząca Zarządu
Polskiego Związku Niewidomych w Koszalinie
Mecenas Piotr Zientarski jest osobą wrażliwą na los ludzi niepełnosprawnych i chorych, w każdej chwili służy pomocą, czego osobiście doświadczyliśmy. Postawa i zaangażowanie w życie społeczno-kulturalne Koszalina jest zauważalne i doceniane.
Stanisław Żabiński
Przewodniczący
Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych IKAR w Koszalinie
z Piotrem Benedyktem Zientarskim rozmawia Tomasz Wojciechowski,
redaktor Bałtyckiego Portalu Informacyjnego
Tomasz Wojciechowski: − Skąd w ogóle decyzja o pójściu w politykę?
Piotr B. Zientarski: − Nigdy nie czułem się politykiem, w powszechnym znaczeniu tego słowa. Moja decyzja, aby wystartować do senatu była świadoma, bo senat właśnie jest tym organem ustawodawczym, w którym poprawia się prawo. Do tego dochodzi bardzo ważna rola opiekuna Polonii. W senacie przydała się moja znajomość prawa, doświadczenie w zawodzie.
A łatwiej być politykiem czy prawnikiem?
No właśnie, cały czas twierdzę że jestem prawnikiem w służbie polityki. Politykiem jestem, bo spotykam się z wyborcami, wysłuchuję opinii, stanowisk. Myślę, że rola polityka to właśnie bezpośredni kontakt z ludźmi.
Jest pan przewodniczącym Komisji Ustawodawczej. Jak wygląda działalność tej Komisji?...
czytaj więcej
z Piotrem Benedyktem Zientarskim rozmawia Ryszard Ulicki.
Ryszard Ulicki: − Zacznijmy od jasnego postawienia sprawy wobec czytelników. Znamy się od wielu lat. Jesteśmy z jednego podwórka, bo mieszkaliśmy przed wieloma laty w żółtym domu przy ulicy Jana z Kolna w Koszalinie pod numerem 28. Byłeś bardzo grzecznym chłopcem, uczyłeś się dobrze, brałeś lekcje gry na skrzypcach… Czy pamiętasz, kto mieszkał w tamtej kamienicy z wielkimi balkonami? Nie mówię o warszawskim mecenasie Krzysiu Borodeju, który powraca do naszej kamienicy przynajmniej raz w roku i podsyca naszą pamięć i miłość do tego miejsca…
czytaj więcejUrodził się 16 kwietnia 1952 r. w Szczecinku, w rodzinie o tradycjach patriotycznych.
Jest absolwentem Liceum Ogólnokształcące Nr 1 im. S. Dubois w Koszalinie. W 1975 r. ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Odbył aplikacje sędziowską i adwokacką oraz złożył egzamin radcowski. Od 1981 r. pracował w Zespole Adwokackim Nr 2 w Koszalinie. W latach 1990-2010 r. prowadził własną kancelarię adwokacką. Był członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej. W 2010 r. uzyskał stopień doktora nauk prawnych z zakresu prawa konstytucyjnego.
W latach 80. był obrońcą w procesach sądowych działaczy opozycyjnych, a także...
czytaj więcej